…Chciałabym, żeby powstało Stowarzyszenie, które będzie pomagało ludziom poprzez rozmowę, robienie zakupów osobom starszym, likwidowanie barier architektonicznych. Które będzie wspierać realizację marzeń, organizować wyjazdy integracyjne latem i zimą i kupować sprzęt ortopedyczny.
Mija 10 lat od śmierci autorki tych słów – Anetki Roguskiej. Miała tych dni w swoim krótkim życiu za mało na realizację wszystkich swoich planów. A było ich tak dużo, że lista mogłaby zawstydzić niejednego tzw. „pełnosprawnego” człowieka. Chorowała właściwie od zawsze, ale nigdy nie poddała się w walce ze swoimi fizycznymi słabościami. Te zmagania umocniły w niej ducha, który stawał się oparciem dla innych.
Dane nam było przeżyć wiele wspaniałych chwil. Nigdy nie zapomnę jej spojrzenia, kiedy patrzyła na nowy, lekki wózek (kupiony dzięki ludziom dobrej woli z parafii Chrystusa Króla Wszechświata), na którym mogła… tańczyć w sylwestrową noc na obozie narciarskim.
Odeszła 5 kwietnia 2004 roku…
Kilka lat temu kilkoro pasjonatów pod kierunkiem wspaniałej Anny Jaskólskiej założyło Stowarzyszenie „MOŻESZ”. Jesienią 2006 roku zostało ono reaktywowane po to, by działać na rzecz rozwoju dzieci i młodzieży, by realizować nasze wspólne marzenia – takie jak te spisane niegdyś przez Anetkę Roguską.
Od niej uczymy się wciąż co to znaczy ZMARTWYCHWSTAWAĆ i takiego nieustannego, owocnego i ostatecznego ZMARTWYCHWSTAWANIA życzymy wszystkim przyjaciołom Stowarzyszenia MOŻESZ z okazji Świąt Wielkiejnocy!
0 komentarzy